niedziela, 14 czerwca 2015

Mój ówczesny chłopak (a dzisiejszy mąż)


Człowiek to się jednak szybko przyzwyczaja :)
Ani do dobrego, ani do złego - po prostu do innego.

Ja na przykład, prawie cały dzień siedzę w pracy i klepię w klawiaturę. Klawiaturę
MAC-a. Niby wygląda normalnie ale... no właśnie.
Przycisku zamykania komputera szukałam na pulpicie pewnie z 10 min.
O skrótach klawiaturowych wiedziałam wiele, a tu się okazuje, że nie działają. Działały ale odkrycie nowej kombinacji  zajęło mi kilka dni.
I weź tu człowieku skup się na pisaniu w domowym zaciszu kiedy dłonie na klawiaturze nie mogą zrobić głupiego "ł" :) (tym razem się udało)

A wiecie co odkryłam?
Ta głupia reguła "REGUŁA PRZYZWYCZAJENIA" działa też niestety odnośnie jedzenia.
Nawykowo słodziłam. Nawykowo też soliłam do momentu, kiedy mój ówczesny chłopak (a dzisiejszy mąż) zaprosił mnie na własnoręcznie zrobiony obiad. Głupio mi było powiedzieć (no wiecie, aby go nie urazić), że zapomniał posolić ziemniaki... i surówkę.
Zjadłam, przeżyłam a z czasem polubiłam.

A wiecie, że od soli można się odzwyczaić w zaledwie dwa tygodnie?
Sprawdzone na mnie. Skuteczne od 6 lat :)
Opowiem Wam jak się do tego zabrać i właściwie po co to robić w kolejnym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz